niedziela, 11 stycznia 2009

25.10.2008 / Terror barbarzyńcy gównem

Wykańczanie busów, oglądanie komiksów.

Obiekt 3 opowiada o zwierzętach na hali.

Wielka kłótnia – Obiekt 2 zazdrosny o Obiekt 3, ten chce kontynuować realizowanie fantazji; na dodatek maluje obraz gównem. Podchwytuje rozwinięcie teorii o toaletach i ekskrementach, w której nie dopatrzeliśmy się w wersji Zizka aspektu taoistycznego oraz tego, który przewinął się na wykładzie z psychologii dotyczącym rozwoju dziecka wg Freuda. Taoiści zalecają obserwację swoich odchodów i dążenie poprzez zdrowy styl życia do jak najlepszego ich kształtu, zapachu, tekstury, konsystencji i koloru. Widok ‘zdrowych’ odchodów jest powodem do dumy. Matka wypowiadająca się z aprobatą na temat ‘produkcji’ dziecka, pozytywnie wpływa na jego dalszy rozwój. Obiekt 3 przejmuje optymistyczne nastawienie do tej kwestii, przekłada gówno do miski, zanurza w niej pędzel i śmiało, zamaszystym ruchem, nanosi na płótno brązowe pociągnięcia pędzla. Nawet raz się zapomniał i chciał rozrzedzić je terpentyną. Wywaliliśmy go z warsztatu, bo nikt nie mógł wytrzymać tego smrodu.
(Produkt nieudokumentowany, znalazł się od razu na śmietniku… szkoda w sumie…Obiekt 3 obrażony spędził tam cały dzień, mówił że zajmuje się tam ekologią)

Codziennie słuchamy Pink Floyd, Dire Straits, Jimmy Handrixa i Jannis Joplin, Bregovica. My Cyganie albo Czerwone Gitary też się pojawiły, ale na krótko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz